Koniecznie chciałam znaleźć i zrobić jakiś drobiazg na tegoroczne Walentynki, ale żeby nie był czerwony. I znalazłam – jeszcze w zeszłym roku. Z moim sentymentem do rupieci wynajdywanych na targach staroci, patchworkowe retro serduszko nie zostało zdetronizowane przez żaden z dziesiątków innych walentynkowych wzorów, które obejrzałam i wylądowało na kanwie za którą posłużył krzywy len z aliexpress.