Wyszywanie Belle & Boo

Luty to taki miesiąc, który usprawiedliwia wykorzystanie każdej wolnej chwili na siedzenie pod kocem z kubkiem gorącej czekolady i wyszywanie. Albo przeglądanie wzorów i robienie planów hafciarskich na kolejną dekadę.

Na początku stycznia mignęła mi na Instagramie wiadomość, że Belle & Boo obchodzą 10 urodziny. Poszperałam w internecie i w Cross Stitch Crazy znalazłam akuratni z tej okazji i na zimowe wieczory wzór. Przy okazji podrzucam wam pomysł na legalny dostęp do elektronicznych wydań czasopism, nie tylko krzyżykowych.

Lugana

Obrazek powstał na Luganie 28ct, do której moja dotychczasowa bezwarunkowa miłość trochę przygasła.
Wyszywałam co jedną nitkę, żeby uzyskać maleńkie krzyżyki, które mają kilka mega ważnych zalet. Na przykład ograniczają pikselozę i dzięki temu obrazek wygląda bardziej naturalnie, tło nie prześwituje przez haft i wyszywanie jednym pasmem muliny oszczędza nici i portfele.

Niestety gęste materiały i drobne krzyżyki mają też wady, które nie dotyczą tylko nadwyrężania oczu. Utrapieniem są nieszczęsne backstitche.

Belle i Boo

Wyszywanie backstitchy

Zrobienie backstitchy w tym obrazku nie powinno być kłopotliwe, bo nie ma tu nic nadzwyczajnego. A jednak przy maleńkich krzyżykach, idealne okonturowanie drobnych elementów twarzy było dość skomplikowane.  Najtrudniej prowadziło mi się nić tam, gdzie igłę trzeba było wbijać w środek krzyżyka, albo w inne miejsca poza jego rogami. Można zapomnieć o precyzji.

No i dochodzi jeszcze grubość nici. Przy małych krzyżykach robionych jedną nicią, backstitche które też robione są jedną nicią, wyglądają za grubo, a całość staje się zbyt toporna.

Wyszywanie Belle and Boo

Odszycie maleńkich usteczek i brody z zachowaniem dokładnie takiego wyrazu buzi jak na ilustracji udałoby mi się dużo lepiej, gdybym zdecydowała się na wyszywanie co 2 nitki, np na lnie. Dzięki większym krzyżykom poprowadziłabym zgrabniejsze kontury, a efekt przynajmniej pod tym kątem byłby lepszy. Ot nauczka, że mniejsza pikseloza nie zawsze wychodzi na korzyść gotowemu haftowi.

Po doświadczeniu  z Belle & Boo poszłam po rozum do głowy i przy Dziewczynie i łani  porzuciłam Luganę dla lnu. Mam tam do zrobienia mnóstwo konturów i przyprawią mnie o mniejszy ból głowy, jeśli będą robione na lnie co dwie nitki.


Dla tych, którzy czytali książeczki o tej parze to pewnie oczywista oczywistość, ale ja oglądam tylko obrazki, więc nie wiedziałam. Boo to chłopiec!
Źródło: Belle & Boo

Jeśli do tej pory nie wyszywałyście Belle and Boo, to sporo wzorów można znaleźć w archiwalnych gazetach robótkowych. Kilka jest też dostępnych na stronie Belle and Boo.

Szczegóły wzoru:

Wór: Elle and The Snow Dove by Belle & Boo
Nici: mulina DMC
Tkanina: Lugana 28ct, wzór haftowany 1 nitką muliny, co jedną nić tkaniny (1 over 1)
Termin: luty 2018

Do następnego, Monika

Share: